- Może to jakiś inny raj ?
Chowając do szuflady ostatni paragon będący dowodem zapłaty, zauważyłem że przedostatni, sprzed 2 miesięcy, już jest nieczytelny. - Czy on już nie jest dowodem?
Przed laty rzeczniczka praw moich, pierdząca w krzesło za moje podatki, powiedziała że mam se kserować. - A oryginałem podetrzeć dupę? Bo on już czyściutką białą kartką, więc żadną farbą dupy nie zapaskudzi.
- Czy ona nadal jest rzeczniczką?
Rozumiem, że rzeczników się mnoży, bo wybrana demokratycznie władza ma zobowiązania wobec sponsorów i musi zatrudniać ich dziatwę na eksponowanych stanowiskach. Ale bez przesady, jakieś obowiązki powinny te dzieciaki mieć, bo co z nich wyrośnie.
I czego dowodem? Bo na paragonie nie napisali za co ja zapłaciłem.
- Czy nie lepiej by było gdyby od razu dawali ksera, bo po co mi oryginał który po kwartale znika. - Ale czy ksero, czyli kopia, bez oryginału też jest dowodem, zwłaszcza zapłaty?
- I czy to demokracja czy znów, a nawet bardziej, socjalistyczna. Czy ten bałagan nie jest czasem zamierzonym zasłużonym rajem dla przestępców.