Niejaki stary przywrócił mnie do łask. Może nawet mnie polubił. Ale czy przestał się mnie bać? - Na razie pozostawię go na liście tych co mnie się boją.
Jednym słowem stary pozwolił mi u siebie komentować - ale po co? - Stary jest za mądry, nic do niego nie dociera, z takim nie podyskutujesz. Możesz tylko wymieniać głupoty.
Zresztą już mi grozi. Czyli tym razem nie zablokuje mnie bez ostrzeżenia. Nawet powiedział za co - za to, że nie zajmuję się jego tekstem. - Czym?
Ta notka jest prawie kopią tego co ja o nim myślę. O niezgodności jego myśli z rzeczywistością.
Poza tym się ochłodziło. Jutro ma być jeszcze gorzej.
PS. - Już mnie zablokował - za personalne uwagi. - Za takie coś starego powinni skasować - przecież on ma tylko personalne uwagi.
I nie tylko mnie zablokował. Dzięki czemu znów funkcjonariusze rozmawiają sami z sobą, jako opinia publiczna.
A wracając do tekstu: Tekst, bym zwrócił na niego uwagę, musi na to zasłużyć. A tekst starego nie zasłużył - na razie na moją uwagę zasługuje tylko jego autor.
Głupota nie jest odporna na ciosy, odporni są głupcy. Ale stary jest wyjątkiem.