kto na nich zarobi - napisałem w blogu dariusz.kozlowski.salon24.pl. - W imię tego nadrzędnego celu toczą się polityczne wojny. A na pewno polityków. Nie może być wspólnych celów - w takiej sytuacji możliwe są tylko gangsterskie sojusze, ewentualnie spółki.
Walka o te cele, czyli o pieniądze, jest cicha i beznamiętna, demokratyczny wrzask znamionuje walkę o symboliczne wartości. Ale wierzę w to, że Kaczyńscy przekładają drugie cele nad pierwsze. I jestem przekonany, że PO to złodzieje od góry do dołu.
Nie budujemy autostrad dlatego, że gangsterzy nie porozumieli się co do podziału łupów, ogromnych, a nie dlatego że nie potrafią poradzić sobie z właścicielami ogródków przez które pobiegną te autostrady. Każda mafia z tym sobie poradzi - z czym nie poradzą sobie jej prawnicy i państwowi urzędnicy, poradzą sobie jej ochroniarze.
Wierzę w Kaczyńskich, ale nie w cały PiS - najuczciwszy polityk musi zawierać niechciane sojusze. Zdaje się że na tym polega także uczciwa polityka.
A gazety wyborczej dopiero teraz nie mogę czytać - to co ona wyprawia przekroczyło wszelkie granice, nawet nieprzyzwoitości. To już naprawdę gazeta oszczerców dla idiotów. - Muszę znaleźć inne źródło informacji, tylko dla dorosłych. Czyli onet nie wchodzi w rachubę.