Przyszło dwóch facetów i powiedzieli, że wymieniają junkersy. Za darmo, bo koszty pokrywa katowickie Regionalne Centrum Serwisowe. To znaczy ja płacę tylko za junkersa a nie za instalację i inne. Bo w Katowicach doszli do wniosku, że to im się opłaci, bo jest coraz więcej wypadków i coraz więcej płacą odszkodowań. A ja za junkersa będę płacił ratalnie, dopiero po 4 miesiącach i tylko 40 zł. - Zdziwiło mnie to, bo właśnie nawalił mi junkers i zgromadziłem przewidywaną kwotę, więc zapłacę gotówką. Trochę ich to zdziwiło, ale przyznali, że tak lepiej, bo unikniemy kłopotliwych formalności. Zapłacę więc 1498 PLN od ręki (a resztę zapłaci Regionalne Centrum). - I spisaliśmy UMOWĘ - ZLECENIE która wygląda jakby była nie na junkersa ale na mnie - bo o mnie spisano wszystkie dane osobowe z dowodu osobistego a o junkersie nic - tylko cenę i fabrykę (NECKAR). A w gwarancji jeszcze mniej, bo nawet nie tego - nie wypełniono żadnych rubryk, ani symbolu, numeru katalogowego ani fabrycznego i kodu FD. Ale uznałem, że to normalne, bo są tacy co w ogóle gwarancji nie dają, a wtedy żaden serwis ci nie pomoże. - Prawdę mówiąc, gwarancję obejrzałem dopiero po fakcie, gdy serwisanci zrobili swoje a ja podpisałem umowę i zapłaciłem, i już ich nie było. Umowę też dopiero wtedy uważnie przeczytałem.
Zapłaciłem ale nie otrzymałem żadnego pokwitowania. To znaczy żadnej faktury - jest coś o tym tylko na umowie. I ustnie powiedziano mi, że fakturę przyślą mi po 2 tygodniach (bym mógł sobie od podatków potrącić) a w Umowie jest punkt 5 w którym jest, że: „Zobowiązania ustne nie ujęte w niniejszej umowie nie zobowiązują żadnej ze stron.” - Nie podoba mi się to. Oraz to, że mimo że zapłaciłem gotówką, to w umowie, w Sposób płatności, krzyżykiem zaznaczono RATY oraz INNY - nie wiem jak to rozumieć. - Sposób GOTÓWKA otoczyli kółkiem. - A krzyżyki znaczą przecież wybranie opcji a nie jej odrzucenie. I na pewno takie znaczenie ma krzyżyk u dołu umowy - że nie wnoszę zastrzeżeń. - Według mnie może to znaczyć, że wybrałem wszystkie rodzaje płatności - RATY i GOTÓWKA i jeszcze jakieś INNE. - Na aż tyle emerytura może nie starczyć.
Załączam skan tej umowy - kliknij. - Ciekawe co ja im podpisałem, na ich egzemplarzu ... Ile krzyżyków.
Za tym że to jednak oszuści, przemawia np. to, że gwarancja jest na 2 lata a nie na 6 (tak jest w dostarczonej mi gwarancji) i że zapłaciłem 1480 zł za junkersa a w sklepie kosztuje on połowę tego.
A na koniec zapytam co to jest Regionalne Centrum Serwisowe - czy to aby nie coś takiego jak Studium Fryzjerskie albo Mebli Kuchennych, czyli najzwyklejsze sklepiki jakie są w każdym osiedlu? Bo na pewno tak wygląda.
Podejrzewam także, że oni nie spadli z nieba, ale przyszli bo przeczytali w Internecie że mi junkers nawalił i szukam firmy która mi go wymieni. Czyli że jest frajer.
Trochę obszerniej opisałem to w blogu zbit.blox.
A na adres podpowiedziany przez Ja-kobieta wysłałem maila - dzwonić będę po łykendzie. I spytam posterunkowych czy nie mają podobnych zgłoszeń. Może się sprawą zajmą. - A jeśli nie, to będę zgłaszał innym.
Podobny mail wysłałem do Regionalnego Centrum Serwisowego w Katowicach - odpowiedzieli szybko, że nie wspólpracują z Sungas. Ale gdy wysłałem podziękowanie za ich odpowiedź, ich automat Mail Delivery System już je odrzucił, czyli mnie zbanowali.
Czyli zaczyna się tak jak z Plaza-Sosnowiec. Czy, jak Plaza woli, z Paris-Plaza lub Nowe trendy. Inaczej zwące się Paris Paris sztuczna biżuteria, albo F.H.U. Światełka niejakiego Wojnarowskiego. - Dla każdego inaczej, na pewno w jakimś celu, prawdopodobnie uniemożliwiająym identyfikację - skutecznie, bo 2 miesiące straciłem na to by Wojnarowskiego zidentyfikować. Plaza Sosnowiec mi to utrudniała, też automatycznie odrzucała moje maile, zanim mi to w końcu zdradziła, bo nie popuszczałem, i zainteresowałem nimi PIH.
Czyli przystępuję do długotrwałej akcji. O przebiegu której będę informował w zbit.blox. Ale chwilowo mam ważniejsze sprawy, o których wspominam w następnej notce.