Bo w komentarzu do notki tcc napisał coś takiego:
Pod wpływem A.J i tego nieszczęsnego 720 stp. poczytałem to i owo z algebr (bo jest nie jedna) spinorów.
- Boże mój ! Co to za bełkot matematyczny z aspiracjami do pouczania "robotników" w laboratoriach co to jest spin cząstki. Teologiczne dysputy scholastyków - przy tym - to pikuś mały. - Oni poprostu ignorują wiedzę doświadczalną ! Wypisują brednie na temat obiektów formalnych, które rodzą się w ich mózgach diabli wiedzą pod wpływem czego.
Biedna fizyka ,jesli musi powtarzac za nimi owe głupoty.
Dlatego gdy Ty [tcc] piszesz, że trzeba to czy tamto zweryfikowac - humor mi się poprawia. Myślę, że będzie powrót do przyrody po okresie gorączki chorobowej wymyslania tworów formalnych, którymi usiłuje się zastąpić realne.
Tego nie będę analizował, bo nie mam wątpliwości - się z tym zgadzam.
Rzadko zaglądam do profesorów Eine i Jadczyka, ze względu na panujące tam hałasy - za dużo tam za głośnych bleblaczy.
Ale wiedzy doświadczalnej nie przeceniam, bo ona już też szarlatanerią, potrafiącą udowodnić wszystko. - Wystarczy zrezygnować z rozumienia czegokolwiek.
PS. - Wiem, że nikt nie lubi być publicznie oceniany. Nawet chwalony, przez byle kogo. Ja też nie lubię.
Ale już dawno udowodniono, że ludzi nie obowiązują zasady zachowania. A na pewno w demokracji.