Wstęp do tego co napiszę u siebie, to znaczy w bloxie, bo gdybym napisał to tutaj, salonowa służba by mnie na dożywocie skasowała.
Oto emerytka elig była łaskawa miły komentarz w poprzedniej notce mi wpisać. Zajrzałem do niej i mi się spodobała. I ogólnie mówiąc, bywające u niej towarzystwo. Aż do notki Czy-my-wiemy-jaki-wlasciwie-jest-wszechswiat, w której Eine się pojawił, ze swoim towarzystwem. - I właśnie tego co teraz chcę napisać, tutaj nie wolno.
Streszczę to więc w tych kilku, jak tylko potrafę delikatnych, słowach: Eine i jego towarzystwo swą bezgraniczną dociekliwością udowodnili, że Zenon z Elei ma rację - że każdy włos można dzielić w nieskończoność. Czyli że świat nie jest kwantowy.
I niech to, niestety, wystarczy.
PS. - W moim blogu fizyka.blox.pl na wniosek (?) Tosia2 złożony w poprzedniej notce, napisałem bardzo interesującą (!) i popularnonaukową (to prawda) notkę o paradoksach Zenona.