niż o materii. A ja coraz figlarniej. Co na jedno wychodzi. - A mój salon.blox nie zdobywa popularności, mimo że tak ładnie się nazywa. - Nic dziwnego - już tyle mam blogów, ile psich kup jest na chodnikach. I wszystkie są bardzo podobne. - Odczuwam słuszny opór. - Normalnemu człowiekowi powinien wystarczyć jeden blog, a całkiem normalni blogów w ogóle nie piszą. I nie czytają.
Muszę to przemyśleć. Może na ratunek jeszcze nie jest za późno.
A najnudniejsi są erudyci. Bo oni zawsze piszą o wszystkim. I dlatego czytają ich tylko ci, którym jest wszystko jedno.
Michio Kaku pisze nawet o gniewie klasy robotniczej. - W [41/59] napisał:
„Riemann wystąpił przeciwko matematycznej precyzji greckiej geometrii, która została zbudowana, jak odkrył, na ruchomych piaskach zdrowego rozsądku i intuicji, a nie na twardym gruncie logiki.”
A logika to rozum najpłytszy. Dumanie jeszcze bardziej.
Wyniki generowane logiką musi kontrolować zdrowy rozsądek, bo inaczej powiedzie nas ona na manowce nieskończenie wielu wymiarów i setek, a później nieskończonej ilości, cząstek elementarnych. - Wystarczy drobny błąd na początku, by otrzymać logicznie poprawne wnioski, ale satyryczne.
PS. - A w reakcji na uwagę Waldemara.m przypomnę tu moje rady, których nie szczędzę pisarzom. Mianowicie: Nie piszcie bezbłędnie, całymi, okrągłymi, zdaniami, czyli bezbłędną polszczyzną. Bo tego nikt nie przeczyta, każdy przy tym uśnie. Bo to będzie za gładkie, bez punktów zwracających uwagę. - Bo nic tak nie cieszy, ożywia, podnieca, jak znajdowanie cudzych błędów. Je analizuje się z każdego boku. One najgłębiej zapadają w pamięć.
Na przykład Ernest Bryll, niewątpliwie wielki poeta, mówi Ja se myśle. - Zawsze słucham go z wielką uwagą.