zbit fg zbit fg
504
BLOG

14. Gdzie Einstein popełnił błąd

zbit fg zbit fg Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 8

     Na początku. Definiując światło. W ten sposób:  c = c1 = -c2  - Einstein powiedział, że światło ma takie prędkości w każdym układzie współrzędnych, to znaczy „promień światła". Ale nie określił co to jest, ten „promień". Nie określił także co to jest „bezpośrednie otoczenie", w którym lokalnie się coś zgadza. Nie określił też na czym polega „inny sens", czyli niezdrowy rozsądek, lepszy od zdrowego, ani jak wysłać dwa sygnały (fotony) by dotarły one „jednocześnie do obu końców pręta". I kilka innych spraw. I też słusznie, bo gdyby zachował zdrowy rozsądek, czyli nasz zwyczajny sens, czyli gdyby przyjął, że powyższa równość jest spełniona tylko w układzie radaru, po galileuszowsku, ...
     Niestety, tak by nie stworzył „logicznie niesprzecznej teorii". Bo na to nie pozwoliłby mu wtedy wynik eksperymentu Michelsona-Morleya. Zresztą sam Michelson tego wyniku nie zrozumiał. Nikt nie zrozumiał, dopiero ja. Bo ja zrozumiałem ten wynik w najprostszy sposób, który matematycznie zapisałem tak: 
       C1T = VT+c  C2T = -c.   
- W tej mojej symbolice powyższą równość Einsteina piszę tak:  C1R = c     C2R = -c.
Albo tak:  C1R = -C2R = c.
     Właśnie to, samą prozą, literacką, opisałem w Fizyce dla współczesnych Pań. Bo poza tym nie szczędzę diagramów i wzorów.
 
     Einstein błąd popełnił na początku, a potem poprawnie logicznie rozplenił go po całej swojej teorii, a potem współcześni fizycy rozplenili go na całą fizykę. - Jest to możliwe - wystarczy zrezygnować ze zdrowego rozsądku. Wystarczy samopas puścić logikę, bez intelektualnej kontroli.
 
     Wszyscy są równi, a nawet każdy jest lepszy, ale fizyka nie jest dla każdego.

PS. - Bardzo dawno, ćwierć wieku temu, napisałem coś takiego:

Jeśli z błędnych założeń otrzymałeś prawdziwe wyniki, to ich poprawna logicznie interpretacja musi być fałszywa.

     Żartowałem, że to moje prawo logiczne. Zdaje się, że tak ono wygląda. - Ale może nie „musi", bo następny błąd może poprawić poprzedni, czyli skorygować. Już tak w nauce się zdarzało. A póki się tego nie zauważy, „wszystko" się zgadza.
     A o tym strumieniu lepiej zapomnieć, bo ja już wiem co Einstein powinien mieć na myśli. Że jeden i ten sam foton jest fotonem dla wszystkich. Tak najkrócej powinien brzmieć jego słynny drugi postulat, którego Einstein nie objaśnił żadnym eksperymentem myślowym. Więc pogodził się z niewyobrażalnym w fizyce - z niewyobrażalnym absolutnie, „z zasady", beznadziejnie. Bo jeśli nawet Einstein nie potrafił ...
    Mnie od dość dawna to bawi.

Wydaje mi się, że w ocenie wartości mojej teorii powinna pomóc odpowiedź na pytanie:

- Czy to co można zbudować euklidesowo,
może być nieeuklidesowe,
na przykład pseudoeuklidesowe?

Bo ja STW Einsteina zbudowałem euklidesowo.
Można powiedzieć, że jako złożenie (porównanie) dwóch euklidesowych echolokalizacji: eR i eT.

zbit fg
O mnie zbit fg

62. Spis tytułów moich notek ułatwia nawigację w tym blogu, bo tytuły w tym Spisie są linkami do notek. Pseudoeuklidesową Einsteina szczególną teorię względności zbudowałem euklidesowo, czyli w sposób absolutnie wyobrażalny, klasycznie. A przy okazji rozszerzyłem ją na tachiony, dzięki czemu pojawiła się w niej antymateria.    Zobacz także co ja uważam. I inni.   A fizyka nie może być stekiem formułek nie do pojęcia, algorytmami dla liczydeł. Ale najłatwiej udowodnić to czego nikt nie rozumie. Zwłaszcza jeśli wystarczy udowodnić tak by nadal nikt nie rozumiał. A właśnie tak dowodzi się w fizyce współczesnej. Szczególna teoria względności Einsteina jest niepotrzebna, a moja jest potrzebna po to, by to zrozumieć.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie