zbit fg zbit fg
1213
BLOG

198. Fizycy wiedzą już wszystko

zbit fg zbit fg Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 15

     Teraz tylko usprawniają rachunki w coraz trudniejsze ale ładniejsze, i wymyślają kolejne cząstki elementarne i liczby kwantowe, coraz kolorowsze. Liczby, jak ładunki, mają nazwy. I się ich nie definiuje. - Prof. Jan Gomułkiewicz w [19] twierdzi, że ładunki są wielkościami pierwotnymi, co ja rozumiem, że są aksjomatami. Ale teraz może także aksjomaty i definicje są jakieś inne w pewnym sensie, też w jakimś innym. Dzięki temu może istnieć fizyka współczesna, też jakaś inna, w której wzory nazwano modelami, i to niewyobrażalnymi. Dzięki temu fizyka współczesna ma modele - są nimi także mnemotechniczne obrazki, na przykład diagramy Minkowskiego.
     Zgadzam się z prof. Gomułkiewiczem - taka jest prawda. Wszystko co wiemy o ładunkach jest wiedzą jaką mamy z doświadczenia i obserwacji przyrody - nie wynika to z żadnej teorii. - Coś takiego napisał Profesor na stronie 162.
     A czym jest energia? - Zdolnością do pracy?
     - To nie jest definicja. - Według mnie definicją energii jest Plancka wzór E=h·ν
     Ale mnie to nie wystarcza, bo to jest tylko matematyka, wzór, a według mnie potrzebna jest jego fizyczna interpretacja. Najlepiej gdyby istniał model, euklidesowy, wyobrażalny, z którego w klasyczny sposób ten wzór można wyprowadzić. Przypuszczam że to będzie nowy model próżni, którego potrzebę postulował już Dirac (a może de Broglie). Bo modelem fizyki kwantowej nie może być kosmiczna pustka Einsteina, czyli Nic. Musi istnieć fizyczna próżnia, jakiś eter. Bez niego światło Einsteina też jest dziwne, falą niczego. Z niczego nie może być także fala prawdopodobieństwa. No chyba że z prawdopodobieństwa.
     Już nie można upierać się przy tym, że fizyka musi być niewyobrażalna. Przecież niewyobrażalną pseudoeuklidesową STW Einsteina zbudowałem w sposób euklidesowy, czyniąc ją w ten sposób trywialnie wyobrażalną. Ja już sobie ją wyobrażam a fizycy, współcześni, nie muszą - honor im nie pozwala. A może nie mają honoru.

     Moją najnowszą notką o energii jest 101. Czym-jest-energia. - Teraz sobie o niej przypomniałem i podałem do niej link u Michała A. Seweryna. Oraz jakiś (!) inny - błędny, do innej notki o tym samym tytule. Podaję więc go także tutaj, może bezbłędnie: Czym-jest-energia.

PS.- Na diagramie Rys.W4 są trzy obiekty - radar A echolokalizuje radar B i obiekt C - go echolokalizuje także radar B. - Zastanów się ile obiektów (cząstek) odkryje na nim współczesny fizyk. Jakie relatywistyczne masy przy tym obliczy, energie i pędy. I jakie zobaczy rozpady. - A co dopiero by było gdyby uwzględnić ujemny K2. - Ale na to te diagramy są za małe - tachiony już się nie zmieszczą.
    Więcej pokazuje diagram Rys.2a w odcinku FG5A na stronie FIZYKI GALILE­U­SZOWSKIE - kliknij tam także link zobacz a zobaczysz diagramy na Rys.2. - To wszystko starocie sprzed ćwierć wieku, ale nadal nowiutkie, bo nowszych nikt nie namalował.

zbit fg
O mnie zbit fg

62. Spis tytułów moich notek ułatwia nawigację w tym blogu, bo tytuły w tym Spisie są linkami do notek. Pseudoeuklidesową Einsteina szczególną teorię względności zbudowałem euklidesowo, czyli w sposób absolutnie wyobrażalny, klasycznie. A przy okazji rozszerzyłem ją na tachiony, dzięki czemu pojawiła się w niej antymateria.    Zobacz także co ja uważam. I inni.   A fizyka nie może być stekiem formułek nie do pojęcia, algorytmami dla liczydeł. Ale najłatwiej udowodnić to czego nikt nie rozumie. Zwłaszcza jeśli wystarczy udowodnić tak by nadal nikt nie rozumiał. A właśnie tak dowodzi się w fizyce współczesnej. Szczególna teoria względności Einsteina jest niepotrzebna, a moja jest potrzebna po to, by to zrozumieć.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie